Bajgle pochodzą z tego przepisu. Co włożymy do środka, zależy tylko od naszej inwencji. Ja wybrałam opcję włoską, z gorgonzolą, mortadelą i karczochami. Bajgle, mimo iż lekko słonawe, cudnie komponują się też z czymś słodkim, na przykład dżemem pomarańczowo - imbirowym lub ricottą i miodem. Co znajdzie się pomiędzy górą i spodem bajga zależy od naszej wyobraźni, ja sugeruję opcję włoską, bardziej lunchową.
Wersja 1:
gorgonzola
świeża bazylia
pomidorki koktajlowe
odrobina oliwy z oliwek extra vergine
świeżo mielony pieprz
Wersja 2:
bazyliowe pesto
rukola
włoska mortadela
marynowane serca karczochów
Moja ulubiona wersja to kremowy serek + wedzony losos + rukola. I bardzo lubie bajgle :)
OdpowiedzUsuńO tak! Wersja z serkiem i łososiem też jest pyszna!! :)
OdpowiedzUsuńMniam :) Lubię takie bogate "kanapki"
OdpowiedzUsuńUwielbiam bajgle. Najbardziej - w wersji na słodko. Masło orzechowe i jagodowy dżem, to jest to ;-)
OdpowiedzUsuńaz slinka cieknie na takie "kanapki":)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam, ani nawet nie jadłam bajgli!! wydaje mi się to nie do wiary wręcz. przejrzałam całego Twojego bloga, Twoje pomysły na bajgle mnie meeega zainspirowały! kupię drożdże i w chwili wolnej, dla relaksu, zrobię sobie dziś wieczorem :D na jutro do pracy będą idealne <3
OdpowiedzUsuńSzalenie mi miło! Ja osobiście uwielbiam bajgle i wbrew pozorom wcale nie jest tak trudno je upiec :)
Usuń