Hummus jest dobry na wszystko! A przynajmniej mi zawsze poprawia humor :)
Postanowiłam wypróbować kilka jego wersji, każda z nich jest bardzo wyraźna w smaku, z dominującą nutą przypraw.
Buraczkowy doprawiłam czarnuszką, świetnie się dopełniają! Z suszonymi pomidorami przyprawiłam czerwoną czubrycą, ale nie za dużo, by smak samego hummusu był wyczuwalny. I na koniec mój faworyt - grejpfrutowy z kolendrą. Bardzo świeży, kwaskowaty i lekki.
Spróbujcie koniecznie wszystkich trzech i wybierzcie swój wariant :)
Hummus podstawowy:
2 kubki uprzednio namoczonej i ugotowanej ciecierzycy
1/2 szklanki wody z gotowania ciecierzycy (opcjonalnie)
1 średni ząbek czosnku (wyciśnięty)
1 łyżka uprażonego i zmielonego sezamu*
1/2 łyżeczki zmielonego kminu rzymskiego
kilka łyżek dobrej jakościowo oliwy
sok z połowy małej cytryny
sól do smaku
Buraczkowy:
1/2 małego, upieczonego buraka (piec w folii, ok 1 godzinę)
1 łyżeczka czarnuszki
Pomidorowy:
2 suszone pomidory (przepis znajdziecie TU, choć oczywiście mogą być kupione)
1/2 łyżeczki czerwonej czubrycy
Grejpfrutowy
Kilka listków świeżej kolendry
2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z grejpfruta
* można zastąpić gotową tahiną ale świeżo uprażony i zmielony sezam jest dużo bardziej aromatyczny. Ja do zmielenia używam młynka do mielenia kawy.
Wszystkie składniki hummusu podstawowego mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Jeśli jest zbyt sucha można dodać wody z gotowania cieciorki.
Hummus dzielimy na 3 równe części i odpowiednio dodajemy poszczególne składniki, osobno do buraczkowego, pomidorowego i grejpfrutowego.
Każdy hummus z osobna blenderujemy, by składniki się połączyły.
Świetnie smakują z surowymi warzywami (marchew, seler naciowy) lub z neutralnym grissini.
Smacznego!
Bardzo fajny pomysł! Często robię hummus ale z tej kombinacji tylko buraczany. Muszę wypróbować dwie pozostałe, szczególnie z pomidorem mnie kusi:-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńO tak, warte są spróbowania. Myślę, że na tych wersjach się nie skończy :) Pozdrawiam ciepło!
Usuńwow, bardzo ciekawe pomysły na hummus! przyznam, że nie próbowałam jeszcze żadnej z tych wersji - tylko klasyk i dyniowy! ale chętnie zrobię, bo zapowiada się bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco spróbować! Choć przyznam, że moim ulubionym jest własnie klasyczny :) Pozdrawiam!
Usuń