Rozgrzewająca i bardzo aromatyczna zupa z imbirem, świeżo mielonymi przyprawami i makaronem chow mein.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma czas na zabawę w mielenie przypraw, ale uwierzcie efekt końcowy wart jest poświęcenia. Zapach i smak zupy ze świeżo mielonymi przyprawami jest po prostu doskonały!
Na 6 porcji:
2 litry bulionu warzywnego
2 duże ząbki czosnku
4 duże dymki
2 duże garści kiełków fasoli mung (mogą być z puszki)
świeży imbir (ok 3 cm)
1/2 łyżeczki ziaren anyżu
4 całe goździki
1/2 laski cynamonu
100 g makaronu chow mein
oliwa do smażenia
sos sojowy
Dymki drobno pokroić.
Imbir obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Ziarna anyżu i goździki zmielić (ja używam młynka do kawy).
Laskę cynamonu zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
W rondlu o grubym dnie rozgrzać kilka łyżek oliwy, dodać dymki i imbir, lekko podsmażyć.
Dodać przyprawy i wyciśnięty czosnek, dokładnie wymieszać, uważając by przyprawy nie przypaliły się a jedynie uwolniły swój aromat.
Zdjąć z ognia, wlać bulion i dodać kiełki fasoli. Postawić na dużym ogniu i doprowadzić do wrzenia.
Odstawić z ognia, doprawić sosem sojowym i dodać makaron. Przykryć garnek i odczekać, aż makaron zmięknie.
Podawać ze świeżą kolendrą lub szczypiorem.
Smacznego!
Zupę prosze, imbiru nie cierpię^^;)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, bo jest naprawdę niezła:) A imbir nie jest dominującym smakiem, zdecydowanie bardziej rządzą przyprawy. Polecam i pozdrawiam!
UsuńWiem, że to dziwne, ale do tej pory nie dorobiłam się moździerza... Nie tęsknię za nim bardzo, bo ostatnio przyprawiam głównie świeżo zmielonym pieprzem, solą morską, ew. świeżym imbirem właśnie, który jest totalnie boski, albo trę gałkę czy co tam trzeba na tarce ^^. Niemniej tą zupkę bym zjadła. Tylko nie mogę znaleźć nigdzie tego makaronu ostatnio i już mnie frustracja na to bierze :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Musze przyznać, że ja też nie mam moździerza i zabieram się za jego kupno już nie wiem od jak dawna. Myślę, że zdecydowanie ułatwia życie w kuchni:) A co do makaronu to podpowiem, że udało mi się kupić w Tesco :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńZdecydowanie muszę wypróbować! Idealna kompozycja smakowa jak dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Polecam, bo jest świetna! Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńFajna propozycja! Lubię kuchnię tajską, jednak najczęściej ograniczam się makaronów...chyba muszę zrobić kroczek na przód i taką zupę przygotować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do dodania swojego bloga na listę Top Blogi na stronie znajdzprzepisy.pl.
Przepraszam, że tutaj o tym piszę, ale nie znalazłam danych kont. :)
Życzę miłego popołudnia i zapraszam!
Cieszę się, że przypadła do gustu, polecam gorąco! I dziękuję za info, z chęcią skorzystam :) Pozdrawiam!
UsuńCiekawa zupa :) tajska kuchnia nie od dawna jest jedna z moich ulubionych, przekonalem sie dopiero po tom yum goong, ale ta tutaj przedstawiona rownie dobrze sie prezentuje. Warto sprobowac :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam spróbować :) pozdrawiam!
UsuńDoskonała!!!
OdpowiedzUsuń