Razem z mężem postanowiliśmy wyciągnąć nasze narciarskie stroje z dna szafy, bo przecież sezon tuż tuż. Ku naszemu OGROMNEMU rozczarowaniu stwierdziliśmy, że nie jesteśmy w stanie zapiąć guzika w spodniach. ZUPEŁNIE nie wiemy jak do tego doszło!! Rozpoczęła się zatem akcja pod kryptonimem "Sadełko".
Granola:
200 g płatków owsianych
200 g płatków jęczmiennych
100 g siemienia lnianego
150 g otrębów żytnich
50 g wiórków kokosowych
200 ml miodu
100 ml syropu jabłkowego
pół szklanki oliwy z oliwek
+
suszone banany, suszona żurawina, płatki migdałów, suszona papaja, orzechy laskowe lub dowolne bakalie jakie lubimy.
Wszystkie składniki, oprócz suszonych owoców i orzechów, łączę i wysypuję na blachę. Piekę około 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni, mieszając od czasu do czasu. Po upieczeniu dodaję resztę bakalii i orzechów. Smakuje najlepiej z jogurtem greckim.
Dodam tylko, że granola wcale nie jest dietetyczna, a już z jogurtem greckim to istna bomba kaloryczna. Wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie kupić nowe gacie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz