Ja zastąpiłam bagietkę chlebem orkiszowym a z dodatków wybrałam te klasyczne - sałata, pomidory i majonez.
W nieco mniejszej wersji niż te klasyczne shrimp po boy, świetnie nadają się na majowy piknik :)
Dla 2 osób:
4 kromki chleba orkiszowego (bądź pełnoziarnistego, najlepiej własnego wypieku)
12 dużych krewetek tygrysich (ugotowanych)
4 łyżki majonezu
2 łyżki oliwy z oliwek (lub innego tłuszczu roślinnego do smażenia)
1 ząbek czosnku
garść sałaty (ja użyłam włoskiej insalatiny)
kilka pomidorków koktajlowych
odrobina soku z cytryny
świeżo mielona sól morska
śweżo mielony pieprz (najlepiej różowy)
Obrane, ugotowane krewetki wrzucić na rozgrzaną oliwę i podsmażać na średnim ogniu, aż się zezłocą.
Dodać wyciśnięty czosnek i podsmażać jeszcze przez minutę.
Kromki chleba posmarować majonezem.
Sałatę i pomidory umyć, wysuszyć. Pomidory pokroić na grube plastry.
Na posmarowane kromki chleba ułożyć sałatę, pomidory i ostudzone krewetki z czosnkiem.
Doprawić świeżo mieloną solą i pieprzem, skropić sokiem z cytryny.
Przykryć drugą kromką chleba.
Świetnie smakują też z kiszonym ogórkiem i kilkoma krążkami cebuli.
Tak się zastanawiam, skoro kanapka się nazywa "BIEDNYCH chłopców" to chyba powinno być Shrimp POOR boy? Poza tym jeśli ta nazwa pochodzi od rybaków to jeszcze można zrozumieć te krewetki ale mięso to raczej nie był atrybut biednych :)
OdpowiedzUsuńCo do samej potrawy wygląda i brzmi baaardzo smakowicie. Na pewno wypróbuję!
Ola
'Po jest skrótem od poor właśnie, natomiast co do etymologii nazwy to proszę się zwracać do mieszkańców Luizjany :)
OdpowiedzUsuńPolecam kanapkę, bo jest naprawdę świetna! Pozdrawiam!