Oczywiście można po prostu skoczyć do sklepu, kupić opakowanie Wasa, kostkę twarogu i już. Ale to nie będzie ten smak, to nie będą te wartości odżywcze a już na pewno to nie będzie ta frajda i satysfakcja.
Wbrew pozorom, upieczenie domowego chleba chrupkiego i zrobienie własnego sera, wcale nie jest takie trudne. Gorąco polecam!
Na 12 chlebków:
25 g świeżych drożdży
1 łyżka miodu (ja użyłam lipowego)
200 ml ciepłego mleka
ok 150 ml ciepłej wody (tyle ile zabierze ciasto)
500 g mąki żytniej razowej
200 g mąki pszennej zwykłej + do wałkowania
300 g mąki owsianej
1 łyżeczka ziaren kminku
Na ok 200 g twarogu:
1 1/2 l swojskiego mleka krowiego (niepasteryzowanego)
+
odrobina świeżej papryczki chilli (według upodobania)
sól morska + pieprz (najlepiej kolorowy) do smaku
łyżka śmietany 30%
Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku. Odstawić na 10 minut.
W dużej misce wymieszać wszystkie suche składniki na chleb, dodać mleko z drożdżami i miód. Dokładnie wymieszać. Dodać ciepłą wodę (tyle, ile zabierze ciasto) i bardzo dokładnie ugniatać, przez około 10 minut. Ciasto powinno lekko kleić się do rąk.
Przykryć miskę ściereczką i odstawić na noc w ciepłe, bezwietrzne miejsce.
Piekarnik nagrzać do 220 stopni (termoobieg).
Wyrośnięte ciasto zagnieść jeszcze raz, podzielić na 11 części (12 chlebek powstanie z wykrojonych kółek). Każdą z części uformować na kształt kuli. Na posypanej mąką stolnicy rozwałkować każdą kulę na placek grubości naleśnika, w środku wyciąć kieliszkiem dziurkę.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, kłaść po dwa chlebki i piec 8 - 9 minut, każdy chleb raz przewracając (ok. 4 minuty na jedną stronę).
Upieczone chlebki nawlec na żyłkę albo wytrzymałą nitkę i suszyć przez dobę.
Mleko powinno odstać przynajmniej 3 dni, tak by było już porządnie kwaśne (może stać w temperaturze pokojowej).
Zebrać z wierzchu mleka powstałą śmietanę.
Kwaśne mleko, pozbawione śmietany wlać do dużego garnka, postawić na bardzo wolnym ogniu i podgrzewać (NIE ZAGOTOWYWAĆ!!).
Mleko podgrzewać aż ser oddzieli się od serwatki i wypłynie na wierzch. Bardzo powoli, tak by nie zmieszać serwatki z serem, najepiej łyżką cedzakową, wybierać ser na bawełnieną ściereczkę (lub po prostu pieluchę tetrową). Wybrany ser na ściereczce zawiesić nad miską i poczekać, aż z sera przestanie ściekać serwatka.
Do gotowego twarogu dodać wcześniej zebraną śmietanę, odrobinę chilli, sól, pieprz i łyżkę smietany 30%. Podawać z przeschniętym chlebkiem żytnim.
Świetny zestaw, samo słowo szwedzki już powoduje u mnie spore zaciekawienie;)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu szwedzki klimat mnie po prostu pasjonuje, a to wszystko przez trylogię Millenium Larssona ;D
OdpowiedzUsuńzresztą, blogi kulinarne szwedzkie też namiętnie przeglądam, mam sporą listę ulubionych, uwielbiam skandynawski styl.
sprawiłaś mi bardzo dużą radość tym wpisem, te chlebki są cudowne, na pewno je zrobię!!
:D
do chrupania na ciepło mmm
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam skandynawskie klimaty i oczywiście szwedzką kuchnię. Dzięki dziewczyny! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWow, szczerze doceniam wysiłki. Wygląda świetnie i na pewno smakuje bez porównania lepiej niż sklepowe!
OdpowiedzUsuń